Dwie instytucje i jedna orkiestra czyli wiedeński patent na sukces
Dotąd Wiedeń był dla mnie przede wszystkim sceną operową, lecz podczas ostatniej podróży do tej muzycznej stolicy świata postanowiłem przyjrzeć się bliżej samym instytucjom: Wiedeńskiej Operze Państwowej i siedzibie wiedeńskich filharmoników – Musikverein oraz odkryć unikatowy system ich współistnienia. To właśnie on, choć często umyka uwadze publiczności, jest jednym z kluczy do zrozumienia fenomenu muzycznego Wiednia.
Wiedeńska Opera Państwowa (Wiener Staatsoper) została otwarta w 1869 roku jako jedna z pierwszych budowli przy Ringstrasse. Jej architektura od początku budziła krytykę. Zarzucano jej zbyt niską bryłę i brak monumentalności. Dwaj architekci, Eduard van der Nüll i August Sicardsburg, nie dożyli inauguracji. Pierwszy popełnił samobójstwo pod wpływem fali negatywnych opinii, a drugi zmarł na atak serca. W czasie II wojny światowej budynek został zbombardowany, spłonęła widownia i zaplecze techniczne. Po dziesięciu latach odbudowy Opera otworzyła się ponownie w 1955 roku, stając się symbolem powojennego Wiednia.
Wiener Musikverein czyli Wiedeńskie Towarzystwo Muzyczne istnieje od 1812 roku, a jego siedzibę, według projektu Theophila Hansena, otwarto przy Ringstrasse w 1870 roku. To właśnie tutaj znajduje się słynna Złota Sala – prostokątne wnętrze o niemal idealnej akustyce, uważane za jedną z najlepszych sal koncertowych świata. Odbywały się tu prapremiery Brahmsa i Brucknera, a dziś to dom koncertowy Filharmoników Wiedeńskich i scena transmitowanego na cały świat Koncertu Noworocznego. Bilety na koncerty abonamentowe są praktycznie nieosiągalne, często przekazywane w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Obok Złotej Sali działa też Brahms-Saal i nowoczesne sale kameralne. Musikverein obok Staatsoper stanowi serce życia muzycznego Wiednia. Opera daje codzienne spektakle, a Musikverein jest miejscem najważniejszych koncertów symfonicznych.
Orkiestra Opery Wiedeńskiej to osobny fenomen. Ci sami muzycy, którzy codziennie grają w fosie Staatsoper, tworzą także Filharmonię Wiedeńską. Zatrudnienie przebiega zawsze według tej samej zasady: najpierw trzeba zagrać minimum trzy lata w Staatsoper, dopiero potem można ubiegać się o przyjęcie do Filharmoników. W praktyce oznacza to, że każdy koncert symfoniczny w Musikverein i każdy spektakl operowy łączy ten sam zespół ludzi. Jedni w piątkowy wieczór zasiądą w orkiestronie podczas “Traviaty”, inni tego samego dnia wyjdą na estradę z Mahlerem. System działa dzięki rotacji muzyków etatowych (ok. 150 osób), a także angażowaniu tzw. Aushilfen – młodych instrumentalistów aspirujących do etatu w Staatsoper, pedagogów i freelancerów z Wiednia, a czasem muzyków z Volksoper czy Tonkünstler-Orchester.
Konieczne staje się też staranne planowanie repertuaru. Za program artystyczny Opery odpowiada dyrektor, podczas gdy w Filharmonii decyzje o repertuarze i wyborze dyrygentów podejmują sami orkiestranci. Dodatkowo orkiestra zachowuje swoje niepowtarzalne brzmienie dzięki używaniu tradycyjnych instrumentów wiedeńskich – m.in. rożków, obojów i smyczków o odmiennym kształcie niż standardowe. To one nadają dźwiękowi Filharmoników szczególną barwę, rozpoznawalną na całym świecie. Sam system połączenia etatowej orkiestry operowej i samorządnej Filharmonii pozostaje rozwiązaniem absolutnie unikatowym i jednym z największych źródeł dumy muzycznego Wiednia. Biorąc pod uwagę, że opera rocznie daje ok. 300 spektakli, a Filharmonicy Wiedeńscy biorą udział w 80–100 koncertach, ten system i poziom organizacji robią ogromne wrażenie.
Muzycy Wiener Staatsoper są zatrudnieni na etatowych umowach w ramach austriackiego systemu teatralnego. To oznacza stabilną pensję (wypłacaną w Austrii 14 razy w roku – 12 miesięcznych plus „13.” jako dodatek urlopowy i „14.” jako dodatek świąteczny), ubezpieczenie społeczne, emerytalne i pakiet świadczeń wynikających z układu zbiorowego (Kollektivvertrag). Wynagrodzenie zależy od stażu, pozycji w orkiestrze (np. koncertmistrz, principal w grupie instrumentów) i liczby obowiązków.
Do tego dochodzą dodatki za nadgodziny, próby, spektakle w święta i niedziele czy partie solowe. Etat w Staatsoper to fundament finansowej stabilizacji — dzięki niemu muzyk może regularnie grać w fosie ponad 300 spektakli rocznie. Dopiero z tej pozycji ma szansę ubiegać się o wejście do stowarzyszenia Wiener Philharmoniker, gdzie nie ma etatów, a zarobki zależą od podziału honorariów z koncertów i nagrań. Jeżeli chodzi o wynagrodzenia: muzyk „szeregowy” Staatsoper i Philharmoniker zarabia ok. 90–130 tys. Euro brutto rocznie. Muzyk wiodący (koncertmistrz, principal) może przekroczyć 150 tys. Euro brutto rocznie, zwłaszcza w sezonach bogatych w tournée i nagrania. Etat w Staatsoper daje stabilność, Filharmonia – prestiż i dodatkowe pieniądze.
Patrząc na ten wiedeński porządek, trudno nie odczuć lekkiej zazdrości. Wszystko tu ma swoje miejsce – architektura, dźwięk, ludzie, tradycja. W innych miastach mówi się o zarządzaniu kulturą, w Wiedniu po prostu się ją praktykuje.