Arrow Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki

02 Lis, 2025
Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki
© Sondra Radvanovsky i Piotr Beczała / Karol Adam Sokołowski / NFM
Roman Osadnik

W poszukiwaniu doznań operowych na światowym poziomie warto zaglądać nie tylko do teatrów operowych, ale także do filharmonii. Dobrym miejscem na spotkanie z operą jest  Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, które w każdym sezonie proponuje ciekawe wydarzenia miłośnikom muzyki scenicznej.

Nieczęsto zdarza się, by usiąść w sali koncertowej i mieć wrażenie, że cały świat nagle znika – ja tak mam za każdym razem, gdy jestem na widowni NFM. Po wejściu do budynku miasto, jego głosy i pośpiech zostają za mną. Wewnątrz to inny wymiar. „Pudełko w pudełku” – tak mówią o nim inżynierowie, bo NFM rzeczywiście zbudowano w ten sposób: budynek w budynku, sala w skorupie. Projekt konstrukcji NFM stworzyła pracownia Kuryłowicz & Associates, zwycięzca międzynarodowego konkursu z 2005 roku. To oni zaprojektowali elegancką bryłę, w której każda linia podporządkowana jest akustyce. Prace budowlane rozpoczęły się w 2008 roku, a po siedmiu latach – 4 września 2015 – Forum otworzyło się na muzykę i publiczność.

Główna sala ma 1804 miejsca. Trzypoziomowy układ balkonów, amfiteatr, chór za estradą – wszystko pomyślane jest tak, by niezależnie od miejsca słuchacz miał podobne warunki odbioru. Zadbano też o komfort: powietrze doprowadzane jest bardzo dyskretnie nawiewami spod foteli, co daje wrażenie indywidualnej klimatyzacji. Fasada budynku przypomina skrzypce, a drewniane panele tworzą pudło rezonansowe. W sali znajdują się organy z około 4700 piszczałkami – od kilku milimetrów do ponad dziesięciu metrów długości, obejmujące dźwięki od ok. 16 Hz do 18 000 Hz.

Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki
© Karol Adam Sokołowski / NFM

Akustyka NFM uznawana jest za jedną z najlepszych w Europie. W sali, dzięki ruchomym reflektorom akustycznym zawieszonym nad sceną oraz systemowi kurtyn i paneli, można dostosować charakter brzmienia do rodzaju koncertu, skrócić lub wydłużyć pogłos. Dzięki temu ta sama przestrzeń brzmi idealnie zarówno przy Mozarcie, Mahlerze, jak i monumentalnym oratorium. Poziom hałasu tła jest niemal niesłyszalny pozwala uchwycić najdrobniejsze niuanse: szept chóru, pizzicato w altówkach czy oddech solisty. Drewniane panele ścian i sufitów działają jak pudło rezonansowe instrumentu, równomiernie rozpraszając dźwięk w całej przestrzeni. Dzięki temu publiczność – niezależnie od miejsca – publiczność słyszy tę samą barwę i dynamikę.

NFM jako instytucja kultury powstało w maju 2014 roku z połączenia Międzynarodowego Festiwalu Wratislavia Cantans i Filharmonii Wrocławskiej. W budynku znajdują się także trzy mniejsze sale koncertowe mogące pomieścić od 150 do 400 słuchaczy. Projektanci świadomie unikali kątów prostych w kanałach wentylacyjnych – proste kąty powodowałyby zawirowania powietrza i szumy, co w sali koncertowej byłoby nie do przyjęcia. Podczas organizowanych przez NFM wycieczek można zajrzeć za kulisy i zwiedzić korytarze techniczne, sale prób i zaplecza, czyli tam, gdzie publiczność zwykle nie zagląda.

Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki
© Sondra Radvanovsky i Piotr Beczała / Karol Adam Sokołowski / NFM

W ubiegłym sezonie miałem przyjemność uczestniczyć w koncercie Piotra Beczały i Sondry Radvanovsky. W programie znalazły się arie i duety Pucciniego, Dworzaka i Giordana. Śpiewacy byli w znakomitej formie – zarówno w partiach solowych, jak i duetach zaprezentowali najwyższy poziom. Ich wzajemna energia była niemal namacalna i napędzała emocjonalne wykonania. Świetnie wypadła też orkiestra pod dyrekcją Gianluki Marcianò. Szczególnie przejmująco zabrzmiało Intermezzo z „Manon Lescaut” Pucciniego.

W tym sezonie, w ramach festiwalu Wratislavia Cantans, wysłuchałem III aktu „Parsifala” w znakomitej obsadzie, choć do końca nie było wiadomo, czy koncert się odbędzie – z powodu niedyspozycji maestro Eschenbacha. Godnie zastąpił go Robertas Šervenikas i znakomicie poradził sobie z wymagającą partyturą Richarda Wagnera. Bardzo dobrze zabrzmiał Nikolai Schukoff w partii tytułowej, a Tomasz Konieczny i René Pape potwierdzili, że repertuar wagnerowski jest im szczególnie bliski. Świetnie wypadł także Kauno Valstybinis Choras – zespół z Kowna, który od lat współpracuje z NFM. Jego brzmienie było precyzyjne, zrównoważone i pełne napięcia, a w momentach kulminacyjnych potrafił stworzyć imponującą, niemal monumentalną ścianę dźwięku. Koncert zakończyła dziesięciominutowa owacja na stojąco.

Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki
© Tomasz Konieczny / Karol Adam Sokołowski / NFM

Trzeci koncert, który miałem okazję usłyszeć, odbył się niedawno i była to gala operowa z udziałem Jonathana Tetelmana oraz orkiestry ponownie pod dyrekcją Gianluki Marcianò. Było to jednocześnie moje trzecie spotkanie na żywo z tym śpiewakiem i zarazem najlepsze. Artysta ma wszystko, by odnieść wielki międzynarodowy sukces. Jego głos to tenor spinto o ciemnej, nasyconej barwie i dużej sile wyrazu. Śpiewa z imponującą swobodą oddechu, szeroką frazą i pełnym, otwartym tonem w górze rejestru. Do tego wysoki wzrost, świetna prezencja i niemałe zdolności aktorskie. Doskonale odnajduje się zarówno na estradzie, jak i na scenie więc nie dziwi, że Tetelman od kilku lat zdobywa szturmem coraz większe sceny operowe Europy i Ameryki.

Wieczór we Wrocławiu otworzył repertuarem francuskim – ariami z “Fausta” i “Werthera”, które zaśpiewał bardzo dobrze, bez problemu atakując wysokie dźwięki. Tetelman nie zaprząta sobie głowy niuansami i subtelnościami, i pewnie dlatego jego domeną jest włoski repertuar werystyczny, w którym brzmi najlepiej – śpiewając pełnym, nośnym głosem. Pierwszą część koncertu zakończył imponującym wykonaniem arii Macduffa z “Makbeta” Verdiego. W drugiej części zachwycił ariami z “Andrei Chéniera”, “Rycerskości wieśniaczej”, “Toski” i “Turandot”. Publiczność nagrodziła artystę owacją na stojąco i okrzykami „bis!”, po których nastąpiły kolejne utwory – dwie pieśni neapolitańskie, a na zakończenie aria Twoim jest serce me z operetki “Kraina uśmiechu”.

Głosy opery w sercu Filharmonii: trzy koncerty, trzy historie w Narodowym Forum Muzyki
© Jonathan Tetelman / Joanna Stoga / NFM

Tetelman jest również znakomitym showmanem, który szybko nawiązuje kontakt z publicznością. Uwodzi ją nie tylko głosem, ale też swoim lekko nonszalanckim, choć zawsze w dobrym guście sposobem bycia. Podczas koncertu kilkakrotnie zmieniał garderobę – od fraka, przez czarną marynarkę, aż po białą marynarkę typu smokingowego. Znakomicie grającą orkiestrę Filharmonii Wrocławskiej z wielką czułością i pewną ręką poprowadził włoski maestro, będąc doskonałym partnerem dla śpiewaka. Szczególnie pięknie zabrzmiało pod jego batutą intermezzo z “Rycerskości wieśniaczej”. Mam nadzieję, że będziemy mieli okazję gościć tego artystę w Polsce jeszcze nie raz – i oby nie tylko na estradzie, lecz także wreszcie na scenie operowej w pełnym spektaklu.

O czym warto pamiętać/wiedzieć wybierając się do NFM we Wrocławiu:

Podróż: Wrocław jest coraz lepiej skomunikowany z resztą kraju – dotarcie pociągiem, samochodem lub samolotem (po ponownym otwarciu lotniska) nie stanowi problemu. Z dworca głównego do NFM można dojść pieszo w ok. 20 minut lub dojechać tramwajem (linie 4, 6, 7, 14, 15, 20).

Parking: pod budynkiem znajduje się parking podziemny (wjazd od ul. Krupniczej). Warto przyjechać wcześniej – miejsca szybko się zapełniają przed dużymi koncertami.

Wejście: główne wejście znajduje się od strony pl. Wolności. Drzwi otwierane są zazwyczaj godzinę przed koncertem.

Szatnia: bezpłatna, zlokalizowana na poziomie -1. Działa sprawnie, ale po zakończeniu dużych koncertów mogą tworzyć się kolejki.

Hotele: w pobliżu NFM znajduje się wiele hoteli o różnym standardzie – od ekonomicznych po luksusowe (np. AC Hotel by Marriott, Hotel Monopol, The Bridge)..

Bufet: bistro NFM (parter, od strony fosy miejskiej i pl. Wolności) oferuje szeroki wybór przekąsek i napojów, rozsądne ceny i miłą obsługę. W foyer czynne są również bary („biały” i „czerwony”) przed koncertem i w przerwie.

Napisy: wyświetlane są po bokach estrady w języku polskim.

Ubiór: NFM nie wymaga stroju wieczorowego, ale koncerty operowe i galowe to dobra okazja, by ubrać się elegancko.