Pięć pytań do… Joyce DiDonato przed jej występem na XII Festiwalu Oper Barokowych w Warszawie
Koncert amerykańskiej gwiazdy z towarzyszeniem orkiestry Il Pomo d’oro, zainauguruje 2 września XII edycję Festiwalu Oper Barokowych. W Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego artyści pokażą najnowszą wieloaspektową inicjatywę EDEN, która nie tylko prezentuje muzykę operową, ale także edukuje i promuje ekologię. Z mezzosopranistką Joyce DiDonato rozmawia Agata Ubysz.
W tym projekcie staramy się opowiedzieć historię doskonałości – to motto opisuje EDEN. Co dla Pani jest doskonałością?
Piękno ludzkiej natury i otaczającej nas przyrody polega na tym, że nasze niedoskonałości są właśnie tym, co czyni nas doskonałymi. Celem EDENU jest przypomnienie naszym odbiorcom, że jesteśmy częścią tego niedoskonałego/doskonałego świata, choć zostaliśmy odłączeni od wszystkich ruchomych części wokół nas. Możemy powrócić do „doskonałości” raju lub stworzyć go na nowo, łącząc się głęboko z naszą cudownie złożoną, niedoskonałą naturą i dostosowując się do niej.
Jakie są wyzwania związane z pracą nad tak złożonym projektem jak EDEN?
Absolutnie wszystko jest wyzwaniem co wiąże się z nim! Organizujemy show na skalę niektórych popowych koncertów, ale zaledwie z ułamkiem ich budżetów. Program muzyczny obejmuje cztery stulecia, a artyści wykonujący go dają z siebie wszystko. Gramy bez przerwy, aby wywołać niemal hipnotyczny efekt wśród publiczności. W każdym mieście współpracujemy z lokalnym chórem dziecięcym. Niestety mamy bardzo mało czasu na próby z chórem i włączenie go do programu. Muszę przyznać, że EDEN jest najbardziej wymagającym, a jednocześnie satysfakcjonującym projektem w mojej karierze!
EDEN zawitał w zeszłym roku do Katowic i NOSPR. Czy mogłaby się Pani podzielić wspomnieniami z tego występu?
To był magiczny występ, niezwykłe spotkanie ze wspaniałymi dziećmi i niesamowicie ciepłą publicznością. Pierwszy raz śpiewałam w Polsce i schodząc ze sceny powiedziałam, że po prostu muszę do Was wrócić. Pamiętam, jak stałam wokół nowo posadzonego drzewa, które dzieci z chóru Canto d’Oro (chór Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Wojciecha Kilara w Katowicach) zasadziły w ramach programu „Eden Engagement”. Miałam poczucie wspólnoty i aktu tworzenia, którego EDEN jest przykładem.
Czy może nam Pani opowiedzieć o swoim pierwszym spotkaniu z muzyką operową?
Mój tata zawsze słuchał w domu transmisji radiowych z Metropolitan Opera, ale dopiero gdy sama zaczęłam brać lekcje śpiewu zrozumiałam i jednocześnie doceniłam wszechstronność tego gatunku i tego, co może zaoferować.
A w jaki sposób przekonałaby Pani osobę, która nigdy by nie była w operze, do zobaczenia przedstawienia?
Zabrałabym ją po prostu na spektakl. Prezentowałam operę w szkołach podstawowych, więzieniach i obozach dla uchodźców. Za każdym razem, gdy pokazywałam osobom nie obeznanym z operą ten niesamowity świat, wyjaśniając w prostych słowach, co za chwilę się wydarzy, byli pozytywnie zaskoczeni. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli zaprosi się ludzi do tego cudownego świata, jakim jest muzyka klasyczna i opera, i wyjaśni kontekst tego, co usłyszą, to cieszą się z tego doświadczenia.