Od 21 stycznia operetka „Orfeusz w piekle” Offenbacha w kinach w całej Polsce
Od 21 stycznia do 11 lutego w kinach w całej Polsce będzie można oglądać barwną inscenizację „Orfeusza w piekle” francuskiego kompozytora Jacques’a Offenbacha. Jak przedstawił tragiczną historię trackiego śpiewaka Orfeusza, który udał się do zaświatów, by odzyskać swoją żonę Eurydykę, dowiemy się z szalonego przedstawienia zrealizowanego w 2019 roku w ramach Festiwalu w Salzburgu (Salzburger Festspiele).
Offenbach był nie tylko wysoce zdolnym artystą, który posiadał wyjątkowo lekkie poczucie humoru, jak i muzyczne pióro, ale też sprawnym przedsiębiorcą. W 1855 roku założył prywatny, działający do dziś, teatr Bouffes Parisiens, w którym wystawiał jednoaktowe farsy muzyczne. Trzy lata po otwarciu teatru wystawił tam zwariowaną operę komiczną „Orfeusz w piekle”. Była ona absolutną nowością, jedyną w swoim rodzaju operową bufonadą, która grecki mit o Orfeuszu i Eurydyce przedstawiła w sposób co najmniej frywolny. Jako że miała lekki i niepoprawny charakter oraz dialogi mówione obok partii śpiewanych, uznano ją za nowy gatunek, który dziś nazywamy operetką. Najsłynniejszym fragmentem partytury jest słynny Piekielny galop (Galop infernal) z II aktu. Offenbach nie nazwał go kankanem, bo też taniec ten niewiele ma wspólnego z algierskim tańcem prezentowanym w tym czasie w Moulin Rouge. Jest to raczej szaleńczy i żywiołowy galop mężczyzn i kobiet.
Spektakl wyreżyserował Barrie Kosky, a zadyrygował nim Enrique Mazzola, dyrektor muzyczny Lyric Opera of Chicago. W rolę Eurydyki wcieliła się Kathryn Lewek, jedna z najlepszych obecnie odtwórczyń arcytrudnej partii Królowej Nocy z „Czarodziejskiego fletu” Mozarta, zaś legendarnej szwedzkiej mezzosopranistce Anne Sofie von Otter powierzono prześmiewczą rolę Opinii Publicznej.
Czas trwania spektaklu w oryginalnej francuskiej wersji językowej z polskimi napisami to około 2 godzin i 40 minut (w tym jedna przerwa). Listę kin można znaleźć tutaj.
#polishoperanow #ktogdziekiedywoperze