W świecie baśni i fantazji – animowany „Czarodziejski flet” powraca na scenę Teatru Wielkiego-Opery Narodowej
Ten jedyny w swoim rodzaju, animowany spektakl „Czarodziejskiego fletu” Wolfganga Amadeusza Mozarta został wystawiony już w 35 różnych miastach świata i obejrzało go prawie 700 000 widzów. Jego premiera miała miejsce w 2012 roku w berlińskiej Komische Oper, a cztery lata później spektakl trafił do Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, gdzie jest regularnie pokazywany. Reżyserem produkcji jest Australijczyk Barrie Kosky.
Według bazy danych Operabase, historia księcia Tamino, który postanawia uwolnić księżniczkę Paminę – córkę złej Królowej Nocy – z rąk tajemniczego arcykapłana Sarastra, jest drugą po „Traviacie” najczęściej graną operą na świecie. I to właśnie w „Czarodziejskim flecie” można usłyszeć „Der Hölle Rache”, arię Królowej nocy uznawaną za najbardziej zabójczą dla głosu sopranowego. Wymaga ona od śpiewaczki idealnych koloratur, czyli dużej biegłości przechodzenia między dźwiękami, dodatkowo na bardzo wysokich nutach.
Dziś opera postrzegana jest jako kultura elitarna, lecz warto przypomnieć, że Mozart napisał „Czarodziejski flet” dla ludowego teatru na przedmieściach Wiednia dla niezbyt wyrobionej publiczności. Operę zamówił do swojego libretta przyjaciel kompozytora, aktor i impresario – Emanuel Schikaneder. Premiera odbyła się w Theater auf der Wieden 30 września 1791 roku, a sam Mozart dyrygował nią od klawesynu. Atmosferę premiery wiarygodnie pokazał Miloš Forman w swoim filmie „Amadeusz”. „Czarodziejski flet” został przyjęty entuzjastycznie, grano go przez cały październik roku 1791, a niektóre fragmenty bisowano, o czym z radością donosił kompozytor w listach do żony Konstancji. Nim minął rok, „Czarodziejski flet” przekroczył sto przedstawień w samym Wiedniu, a potem rozjeździł się po całej Europie, trafiając również do Teatru Narodowego w Warszawie, w dwa lata po wiedeńskiej premierze – czytamy na stronie Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.
Na czym polega inscenizacja „Czarodziejskiego fletu” zaproponowana przez Kosky’ego? Na zaskakującej podróży w świat baśni i fantazji, która przewija się przed widzami na gigantycznym ekranie umieszczonym na scenie. Można w niej odnaleźć odniesienia do kina niemego, bajek dla dzieci, pop-artu czy komiksów. Wśród postaci można zobaczyć różowe słonie trąbiące koktajle z kieliszków, wielkie pająki, krokodyle czy blade wampiry w kostiumie hrabiego Drakuli. Animacja idealnie współgra z występami śpiewaków na scenie, a 2000 ręcznie wykonanych rysunków wyświetlanych na ekranie synchronizuje się z muzyką.
Spektakl „Czarodziejskiego fletu” w oryginalnej niemieckiej wersji językowej z polskimi napisami, będzie pokazywany jeszcze trzy razy w styczniu i w lutym 2025 roku w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Po raz pierwszy zza pulpitu dyrygenckiego poprowadzi go Adam Banaszak, a obsada złożona jest z polskich śpiewaków młodego pokolenia.